Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pedro86 z miasteczka Ossy. Mam przejechane 1667.88 kilometrów w tym 193.60 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.39 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 128 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pedro86.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2017

Dystans całkowity:147.48 km (w terenie 21.00 km; 14.24%)
Czas w ruchu:07:04
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:58.76 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:49.16 km i 2h 21m
Więcej statystyk
  • DST 90.82km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 53.96km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Accent CX - ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

(prawie) SETKA PO 15 LATACH

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 7

Temperatura od 23 do około 14.

Pierwszą i ostatnią w życiu setkę zrobiłem około 2005 roku. Tego dnia myślałem, że wycieczka będzie zdecydowanie krótsza. Kierunek wycieczki jaki obrałem to południe na Katowice, gdzie rezyduje Gizmo201. Zanim dojechałem na wyznaczony punkt, po 25 km czułem się świetnie. Czułem jednak, że  dzisiejsza wycieczka będzie długa :D. Tak super się jechało. Pomyślałem, kto wie? Może i setka stuknie? Byłaby to historyczna chwila.

Cóż. Do setki brakło 10km. Po 70 km zaczęło mi się robić chłodno. Mimo, że po jakimś czasie ubrałem się w długie gacie i wiatrówkę, to chyba zdążyło mnie lekko przewiać. Około 70 km dopadał kryzysik, który pod koniec trasy zrobił się większy. Pod koniec co km przystanek. Nogi nie chciały kręcić. Ale nie przez ostry ból. Bardziej brak energii był problemem (nic na trasie nie jadłem - błąd) . Ale na oparach dojechałem do domu o 21.  A na następny dzień do pracy :-O.

Wnioski: jeść podczas wyprawy, wyjeżdżać z rana a nie wieczorem (15:00), wcześniej planować dalsze wyjazdy i będzie git :).

Tym sposobem tytułowa (prawie) setka zrobiona ;).

FILMIK:


Pierwsza sesja Bliżniaków:


Jak spotkają się Bieluszki, to w pobliżu wyciągów narciarskich harcują.



Skrzyczne na horyzoncie i inne pagórki ;)


... a wtedy ziemia się osunie, i pochłonie wszelaką nieprawość... a te anioły czemu nie odfrunęły? Oj ;)


Szary, ponury śląsk:


Nie jem Rutinoscorbinu, więc i nie wyraźnie wyglądam.


Filip szukał guza ale go nie znalazł, bo jak się okazuje, z Hałdy Murckowskiej dało się zjechać w najbardziej stromym miejscu.



Te uczucie, gdy jedziesz na oparach, głowa sama opada w dół, światła samochodów drażnią, myślisz o łóżku a tu natrafiasz radiowóz na sygnale, a z boku sprzęt w rowie.  Przesłanie oznajmiające, że nie wszyscy dojeżdżają do celu, nie było motywujące.





  • DST 25.02km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 58.76km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Accent CX - ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Góry Siewierskiej DUET

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 1

Wolne tempo, ale dużo podjazdów. Pogoda sprzyja, choć chwilami wiatr dawał się we znaki.





Tuż przed osiągnięciem maksymalnej prędkości tej wycieczki:


Wspinamy się. Cel już blisko:













  • DST 31.64km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 47.52km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Accent CX - ONE
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom Praca Dom

Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 06.05.2017 | Komentarze 0

Szary nimbostratus niczym niszczyciel Imperium zawisł nad moim widnokręgiem. Poranek nie zachęcający do jazdy. Wszystko mokre. Chwila zawahania, czy jechać rowerem czy nie. Dałem sobie chwile do namysłu, przy okazji zjadłem śniadanie i posłuchałem prognoz. Możliwe przelotne opady. Postanowiłem zaryzykować. Niszczyciel imperium chwilami częstował mnie deszczem, jednak moja bariera ochronna w postaci wiatrówki, była na tyle wystarczająca, że prócz drobnych kropelek na buzi i kropel skapujących z daszka kasku, nie odczuwałem dyskomfortu.