Kraków - dom czyli powrót

Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 01.07.2017 | Komentarze 0

• DST 109.00km
• Teren 10.00km
• Czas 06:04
• V_AVG 17.97km/h
• V_MAX 56.77km/h
• Temperatura 23.0°C
• Sprzęt Accent CX - ONE
• Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

KRAKÓW czyli pierwsza setka (filmik)

Sobota, 24 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 0

Chciałem sprawdzić swoje umiejętności przed urlopem. Jazda do Krk 100 km a w niedziele powrót. Udało się! I jeszcze miałem siłę odwiedzić rodzinę :). Wieczorem planowanie trasy powrotnej, piwko i spać.

Trasa wiodła przez malownicze miejscowości. Zahaczyliśmy też o Pustynię Błędowską. Omijaliśmy ruchliwe drogi. Pogoda dopisywała. Nie było upału. A mój Bielucho Anioł wyrywał do przodu tak, jakby nie miał sakw.

Chwilami droga nie była łatwa...











KRAKÓW! Szkoda, że nie było po drodze tabliczki z nazwą miasta.

Od niechcenia

Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 0

• DST 57.77km
• Teren 5.00km
• Czas 02:51
• V_AVG 20.27km/h
• V_MAX 54.47km/h
• Temperatura 18.0°C
• Sprzęt Accent CX - ONE
• Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Siewierz eskorta

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 0

Hożabuka jechał z Krk na zachód PL, podjechałem do Siewierza, gdzie się umówiliśmy i odeskortowałem go do zaplanowanego noclegu. Wyszło 25 km wspólnego kręcenia.

Ruda

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 14.06.2017 | Komentarze 0

...

Accent CX ONE vs McLaren 650 S

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0

Miała być relaksująca wycieczka do Świerklańca. Do pewnego momentu taka była, ale gdy dojechaliśmy do celu czekała na mnie miła, zakrapiana benzyną niespodzianka: zaparkowane tzw. supersamochody. Trzeba było obejrzeć, obfocić, powzdychać i pościgać się ;). Cóż. McLarena objechałem i to kilka razy. Tak! Objechałem! Dookoła :P haha.



LAUNCH CONTROL: włączony.
PRZYCIEMNIANE SZYBY: mam,
PAKIET AERODYNAMICZNY (aero fryzura): była jako bardzo droga opcja, ale dopłaciłem do niej. Brak kompromisów w tym sporcie
WYSUWANY SPOILER:  mam w standardzie (język wysuwany automatycznie po godzinnym wyścigu)
OBNIŻANE INTELIGENTNE NADWOZIE: mam w standardzie - ze wzrostem prędkości twarzo-maska mi się obniża
ALUFELGI: w standardzie i to 28 cali

Ten sam efekt? Po co przepłacać ;).



Piękne. A każdy z nich wart ponad milion zł.



Filip, chciałbyś Nissana GTR,  to masz tu jednego ;).





Przeprawa przez rzekę. Nałożony filtr do zdjęcia to olejek do opalania ;)





Rowerotubisie mówią papa :)

• DST 59.45km
• Teren 10.00km
• Czas 03:06
• V_AVG 19.18km/h
• V_MAX 51.98km/h
• Temperatura 27.0°C
• Sprzęt Accent CX - ONE
• Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

Praca, Rogożnickie Górki no i Łoossyy :P (film)

Piątek, 2 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0

Po dłuższej przerwie spowodowanej chorobą zatok nadszedł czas na powrót. Jazda do pracy. Połowę drogi eskortował mnie Adrian, potem zawrócił. Po pracy Filip pogonił mnie po okołorogożnickich górkach, w celu sprawdzenia moich możliwości. Nie zatrzymałem się na żadnym podjeździe i to po dłuższej przerwie, więc myślę, że egzamin zdany :D. 


Wschód słońca tego dnia.




Sporo offroadowych podjazdów, ale przełajka i jego kierownik daje radę.






Temperatury: 10 / 27 / 15

• DST 90.82km
• Teren 15.00km
• Czas 04:16
• V_AVG 21.29km/h
• V_MAX 53.96km/h
• Temperatura 20.0°C
• Sprzęt Accent CX - ONE
• Aktywność Jazda na rowerze

Uczestnicy

(prawie) SETKA PO 15 LATACH

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 15.05.2017 | Komentarze 7

Temperatura od 23 do około 14.

Pierwszą i ostatnią w życiu setkę zrobiłem około 2005 roku. Tego dnia myślałem, że wycieczka będzie zdecydowanie krótsza. Kierunek wycieczki jaki obrałem to południe na Katowice, gdzie rezyduje Gizmo201. Zanim dojechałem na wyznaczony punkt, po 25 km czułem się świetnie. Czułem jednak, że  dzisiejsza wycieczka będzie długa :D. Tak super się jechało. Pomyślałem, kto wie? Może i setka stuknie? Byłaby to historyczna chwila.

Cóż. Do setki brakło 10km. Po 70 km zaczęło mi się robić chłodno. Mimo, że po jakimś czasie ubrałem się w długie gacie i wiatrówkę, to chyba zdążyło mnie lekko przewiać. Około 70 km dopadał kryzysik, który pod koniec trasy zrobił się większy. Pod koniec co km przystanek. Nogi nie chciały kręcić. Ale nie przez ostry ból. Bardziej brak energii był problemem (nic na trasie nie jadłem - błąd) . Ale na oparach dojechałem do domu o 21.  A na następny dzień do pracy :-O.

Wnioski: jeść podczas wyprawy, wyjeżdżać z rana a nie wieczorem (15:00), wcześniej planować dalsze wyjazdy i będzie git :).

Tym sposobem tytułowa (prawie) setka zrobiona ;).

FILMIK:


Pierwsza sesja Bliżniaków:


Jak spotkają się Bieluszki, to w pobliżu wyciągów narciarskich harcują.



Skrzyczne na horyzoncie i inne pagórki ;)


... a wtedy ziemia się osunie, i pochłonie wszelaką nieprawość... a te anioły czemu nie odfrunęły? Oj ;)


Szary, ponury śląsk:


Nie jem Rutinoscorbinu, więc i nie wyraźnie wyglądam.


Filip szukał guza ale go nie znalazł, bo jak się okazuje, z Hałdy Murckowskiej dało się zjechać w najbardziej stromym miejscu.



Te uczucie, gdy jedziesz na oparach, głowa sama opada w dół, światła samochodów drażnią, myślisz o łóżku a tu natrafiasz radiowóz na sygnale, a z boku sprzęt w rowie.  Przesłanie oznajmiające, że nie wszyscy dojeżdżają do celu, nie było motywujące.

Okolice Góry Siewierskiej DUET

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 08.05.2017 | Komentarze 1

Wolne tempo, ale dużo podjazdów. Pogoda sprzyja, choć chwilami wiatr dawał się we znaki.





Tuż przed osiągnięciem maksymalnej prędkości tej wycieczki:


Wspinamy się. Cel już blisko:

Dom Praca Dom

Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 06.05.2017 | Komentarze 0

Szary nimbostratus niczym niszczyciel Imperium zawisł nad moim widnokręgiem. Poranek nie zachęcający do jazdy. Wszystko mokre. Chwila zawahania, czy jechać rowerem czy nie. Dałem sobie chwile do namysłu, przy okazji zjadłem śniadanie i posłuchałem prognoz. Możliwe przelotne opady. Postanowiłem zaryzykować. Niszczyciel imperium chwilami częstował mnie deszczem, jednak moja bariera ochronna w postaci wiatrówki, była na tyle wystarczająca, że prócz drobnych kropelek na buzi i kropel skapujących z daszka kasku, nie odczuwałem dyskomfortu.